A może PiS na razie wcale nie chce KPO
To, co chce zrobić pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, to już nawet nie prawna ekwilibrystyka, ale rozpaczliwa próba pomocy Julii Przyłębskiej w odzyskaniu kontroli nad TK – za wszelką cenę.
Trybunał Konstytucyjny chce zrobić to, do czego nie jest uprawniony: wykreować rzeczywistość prawną, która leży w gestii parlamentu. Chodzi o zmniejszenie wyrokiem liczby pełnego składu TK, która obecnie wynosi jedenastu sędziów. Dzieje się tak na wniosek premiera, a celem całej operacji jest „udrożnienie” Trybunału, który po buncie sześciu sędziów nie jest w stanie zbadać nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, mającej odblokować miliardy z Krajowego Planu Odbudowy.
Prezes Julia Przyłębska jest dziś poddana silnej politycznej presji. Przez ostatnie siedem miesięcy instytucja, którą kieruje, nie była w stanie zbadać kluczowej dla PiS sprawy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta